Fotografia tradycyjna… a gdyby tak wrócić do czasów młodości naszych dziadków, kiedy złapanie ulotnej chwili było sztuką inspiracji, a efekt widoczny dopiero w późniejszym terminie na wywołanych negatywach. Zdjęcia wykonane aparatem starego typu na kliszach, są czymś wyjątkowym, niespotykanym, ponieważ jest to metoda, w której mało kto w dzisiejszych czasach fotografuje, a zwłaszcza tak ważny dzień, jakim jest dzień zaślubin. Nie często zdarza się, że para młoda jest zdecydowana na tego rodzaju reportaż, czyli tzw. fotografia tradycyjna. Dzięki temu mam rzadką możliwość rozwijania swojego “analogowego” warsztatu. Gdy wykonuje zlecenie, w jednej dłoni mam aparat cyfrowy, a w drugiej aparat na klisze. Plastyka fotografii jak i ostrość którą uzyskuję z negatywu jest czymś nie do osiągnięcia w dzisiejszej erze cyfrowej.
PRAWOSŁAWNA CEREMONIA W HAJNÓWCE
Aśkę i Adama pierwszy raz spotkałem w klimatycznej kawiarni nieopodal Gdańska. Kiedy opisywali jak ma wyglądać ich wymarzony dzień ślubu, robili to z taką pasją jak jak traktuję swój zawód. Zagłębiali się w każdy detal, krój sukni, kolor bukietu, czy też styl muszki. Ceremonia odbyła się w kościele prawosławnym w Hajnówce. Osobom wychowanym w katolicyzmie, cerkiewne zaślubiny wydają się pełne mistycyzmu i to w każdym z elementów – zarówno obrzędzie zaręczyn jak i koronowania, a wszystko ozdobione śpiewem chóru, który poruszał najgłębsze uczucia.
FOTOGRAFIA TRADYCYJNA NA SESJI
Mam nadzieję, że te kilka ujęć na kliszy, pozwoli mi oddać klimat zaślubin na zachodnim krańcu Polski. Obraz takiego reportażu na długo pozostanie w mojej głowie.
Jedno z ujęć możecie znaleźć na naszym instagramie.
Nawet spoko ale wcale nie wygląda jak klisza, no może poza ostatnimi trzema zdjęciami BW. Na czym robiłeś?
Reportaż wykonany na mamiya 645. Według Ciebie, jak powinno wyglądać zdjęcie wykonane na kliszy 😉 ? Pozdrawiam .