FOTOGRAFIA RODZINNA
Przed nami, kolejna wizyty rodziny „W”, tym razem w miejscu, gdzie bociany pojawiają się w największych skupiskach w Polsce, czyli nigdzie indziej jak właśnie na mazurach a dokładniej we wsi
Włodowo koło Morąga. Miejsce specyficzne i bardzo bliskie Marcie, bo to dom jej babci, w którym wychowywała się ona sama i wcześniejsze pokolenia. Budynek zostanie najprawdopodobniej wyburzony w najbliższym czasie ( jeśli nie macie pomysłu na lokalizację zdjęć, to w takim razie tu możecie łapać inspirację ). Grzechem byłoby nie skorzystać z tak cennego pomysłu!
SESJA RODZINNA NA MAZURACH
Ciepła, rodzinna atmosfera, światło i przede wszystkim uśmiechy na twarzach tamtego dnia, bardzo pomogły. Ja sam, wchodząc na podwórko i zaglądając w okna pomieszczeń, poczułem się na chwilę jak u moich dziadków, może i Wy tak się poczujecie ?
P.S. Układając tą historię, już zastanawiam się, kiedy i gdzie spotkamy się kolejnym razem ?!?
SESJA Z DZIEĆMI
Kto nie widział poprzedniego reportażu z moimi ulubieńcami – to TUTAJ może nadrobić zaległości.
Ah uwielbiam Mazury….. mają to coś…. zdjęcia świetnie to odzwierciedlają (zreszta jak każde zdjęcia InRe!) Az mam ochotę na wycieczkę (kiedy pandemia nas opuści)
Pozdrawiam szczęśliwą rodzinkę – pamiątka na całe życie!